Kto z nas nie spotkał się z taką sytuacją? Mimo asertywnej odmowy rozmówca nadal naciska, a Ty czujesz, że zaczynasz się denerwować i boisz się, że zaraz powiesz o jedno słowo za dużo? Prośba, czy propozycja pod Twoim adresem ponawiana jest po raz drugi, a nawet trzeci czy czwarty. Jak sobie poradzić? W takiej sytuacji przydaje się popularna technika zdartej płyty, która polega na kilkukrotnym powtórzeniu odmowy.

Co zrobić, by technika zdartej płyty działała?

Gdy pytam uczestników szkoleń, czy znają technikę zdartej płyty większość odpowiada, że tak, ale …. że nie zawsze działa. Dziś chciałabym napisać dlaczego tak się dzieje oraz co zrobić, żeby działała. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne, wystarczy pamiętać o tych kilku rzeczach, które wymieniam poniżej. W zastosowaniu tej metody czai się kilka niebezpieczeństw. Zobacz, na co warto uważać oraz, co poprawić, by technika zdartej płyty przyniosła odpowiednie rezultaty.

1. Nie dodawaj argumentów

Pierwszym powszechnym błędem jest powtarzanie odmowy i dodawanie cały czas argumentów lub kontrargumentów do tego, co powiedział rozmówca. Częstym, choć mało skutecznym sposobem radzenia sobie z ponawianą prośbą jest szukanie nowych uzasadnień i wyjaśnień dla naszej odmowy. Nie musisz się tłumaczyć, bo masz pełne prawo do odmowy, niezależnie od powodu.

Przykład:

A: Poszukuję zastępstwa na jutro. Wiem, że masz wtedy wolne. Zastąp mnie, stary, bardzo mi na tym zależy.

B: Nie zastąpię Cię dzisiaj. Obiecałem żonie, że spędzimy ten czas razem.

A: Stary, bardzo cię proszę, bardzo mi na tym zależy.

B: Nie zastąpię Cię dzisiaj. Naprawdę… nie. Nie widziałem już własnej żony praktycznie od 3 tygodni.

A: Słuchaj. Ja cię proszę o osiem godzin, a z tego, co wiem, masz wolnych 48 godzin, tak że zdążycie się na siebie napatrzyć, a mo­ja sprawa jest naprawdę ważna.

B: Nie zastąpię Cię dzisiaj. Źle bym się czuł, robiąc jej zawód.

A: Ja z nią chętnie zaraz porozmawiam i wytłumaczę ciebie. Nie martw się stary!

Jeżeli po powtórzeniu odmowy dodajemy kolejne argumenty każda nowa informacja dla osoby proszącej stanowi kolejny materiał do dyskusji. W ten sposób dajemy wodę na młyn osobie proszącej. Nie możemy skończyć rozmowy, co zdecydowanie działa na naszą niekorzyść. W tym przypadku technika zdartej płyty zwyczajnie nie zadziała!

Dodatkowe kontrargumenty np. „pójdę i pogadam z Twoją żoną”, dla osoby, która nie jest asertywna mogą sprawić, że zacznie się łamać. Wymiana kontrargumentów jest też czasem okazją do kłótni. Nam zależy na tym, żeby przekazać swoją decyzję i zakończyć rozmowę. Stosując „zdartą płytę”, trzymamy się więc konsekwentnie prawdziwego, stanowczego asertywnego stwierdzenia, nie zmieniając go pod żadnym pozorem, powtarzając go tyle razy, ile razy będzie trzeba.

Pamiętaj: Asertywność to nie przekonywanie, asertywność to decyzja.

Przykład:

A: Poszukuję zastępstwa na jutro. Wiem, że masz wtedy wolne. Zastąp mnie, stary, bardzo mi na tym zależy.

B: Nie zastąpię Cię dzisiaj. Obiecałem żonie, że spędzimy ten czas razem.

A: Stary, bardzo cię proszę, bardzo mi na tym zależy.

B: Nie zastąpię Cię dzisiaj. Obiecałem żonie, że spędzimy ten czas razem.

A: Słuchaj. Ja cię proszę o osiem godzin, a z tego, co wiem, masz wolnych 48 godzin, tak że zdążycie się na siebie napatrzyć, a mo­ja sprawa jest naprawdę ważna.

B: Tak jak powiedziałem: Nie zastąpię Cię dzisiaj. Obiecałem żonie, że spędzimy ten czas razem.

2.Uważaj na ton głosu

Istotnym czynnikiem od którego zależy czy metoda zadziała czy nie, jest sposób w jaki powtarzasz swoją decyzję. Jeśli się zdenerwujesz i zaczniesz mówić w taki sposób, że odbiorca wychwyci Twój agresywny ton jest dużo bardziej prawdopodobne, że osoba po drugiej stronie nastawi się również agresywnie. Weź głęboki wdech i wydech, policz do dziesięciu i uspokój się-  możesz skorzystać także z moich rad z wcześniejszego artykułu. 

Ideą jest powtarzanie sentencji odmowy dokładnie w taki sam sposób, tak jakby zacięła się płyta. Pomyśl sobie o komunikatach na stacjach PKP: Pociąg z Warszawy Centralnej do Krakowa odjeżdża z toru 2 na peronie 3.Pani nadająca ten komunikat nawet za trzecim razem nie mówi przez zaciśnięte zęby 😉

Możesz sobie pomyśleć, że zasadniczo nie ma się na co denerwować. W tej sytuacji nikt nie musi nikogo przekonywać, nikt nie musi niczego rozumieć ani wyrażać zgody. Ty po prostu przekazujesz informację o podjętej przez siebie decyzji. Powtórzenie pozwala Ci opanować emocje, a drugiej stronie pozwala zrozumieć, że decyzja jest nieodwołalna.

3. Proszący przegina – zakończ rozmowę

Z doświadczenia wiem, że maksymalnie po 4 razach osoba przestaje prosić. Jeśli osoba nadal nie rozumie  zakomunikuj wprost, że to koniec rozmowy. W innym przypadku rozpocznie się niepotrzebna wymiana argumentów, która do niczego nie będzie prowadziła, czy nawet kłótnia. Po co, skoro można tego uniknąć?

Przykład:

A: Słuchaj. Ja cię proszę o osiem godzin, a z tego, co wiem, masz wolnych 48 godzin, tak że zdążycie się na siebie napatrzyć, a mo­ja sprawa jest naprawdę ważna.

B: Tak jak powiedziałem: Nie zastąpię Cię dzisiaj. Obiecałem żonie, że spędzimy ten czas razem. Proszę uszanuj to. / Proszę przestań mnie prosić./ To moja ostateczna decyzja.

 

Możesz też wyrazić swoje emocje w komunikacie Ja – Zaczynam się denerwować/ czuję się niezręcznie, kiedy prosisz mnie o to kolejny raz, kiedy powiedziałam Ci już o mojej decyzji. Proszę przestań mnie o to prosić.

Jeśli tylko udało Ci się zachować spokojny ton i wypowiedziałeś swoją odmowę z szacunkiem dla drugiej strony zrobiłeś wszystko, co mogłeś. Masz prawo odmawiać, jeśli osoba po drugiej stronie tego nie rozumie, to jest to jej problem np. z przyjmowaniem odmowy.

Skoro wiesz już, na czym opiera się technika zdartej płyty, to teraz czas na działanie! Wypróbuj powyższe sposoby i daj znać, jak było!