Ty wiesz, co mi życzyła moja teściowa?” – usłyszałam w zeszłym roku w słuchawce telefonu, kiedy moja przyjaciółka zdawała relację z wigilijnego spotkania.

Zaintrygowana nadstawiłam ucho.

Żebym jej więcej pomagała w domu”.

<kurtyna>

 

To nie jedyne tego typu życzenia, które sama usłyszałam lub znam z opowiadań. W zeszłym roku moja teściowa życzyła synowi, który z nią mieszka, żeby się na nią mniej złościł. Możecie sobie wyobrazić jego reakcję 😉 Hmmm …. Czy czasem nie umknęła nam idea składnia życzeń? Kiedy zaczęły one pełnić funkcję informacji zwrotnej lub wręcz niewinnej złośliwości? 🙂

Dawniej wierzono, że wypowiadane słowa mają moc sprawczą i są dla drugiej strony darem. Ludzie składając sobie życzenia wierzyli, że słowa pomyślności zapewnią innym szczęście na przyszłość. Życzenia miały i mają pielęgnować bliskość. Tym bardziej te składane przy opłatku.

 

Życzenia są darem, daj więc bliskim coś specjalnego, coś co pokaże, że ich znasz i zależy Ci na nich.

Dlatego w tym roku zwróć uwagę na życzeniowe pułapki:

1. „Życzę Ci, bo mi przeszkadza

Często, gdy myślimy o innych w pierwszym momencie myślimy o naszej relacji. I jeśli w naszej relacji coś nam przeszkadza: ktoś szybko się irytuje i ja się stresuję; ktoś dużo pracuje i ja wtedy czuję się samotna; ktoś mało pomaga w domu i mnie to wkurza – to pierwsze życzenia jakie przychodzą nam do głowy to: „żebyś mniej się złościł”, „żebyś mniej pracował”, „żebyś więcej pomagała”. Niestety to nie są życzenia, a informacja zwrotna: gdy Ty robisz X, to mi to przeszkadza. Na taką informację zwrotną na pewno jest lepszy czas i miejsce niż przy wigilijnym opłatku.

 

2. „Życzę Ci, bo wiem, co dobre”.

Mniej niebezpieczne, zazwyczaj wypowiadane z dobrych intencji. Życzę jej dzieci – bo myślę, że dzieci ją uszczęśliwią (chociaż nigdy nie pytałam, czy o tym marzy). Życzę mu, żeby więcej zarabiał i jeździł na wakacie do ciepłych krajów (bo mi się ostatnio bardzo podobało na Teneryfce 😉 ). Jeśli chcę komuś dać to, czego potrzebuje, to muszę uruchomić swoje zasoby empatii, zapytać co jest dla tej osoby ważne. Super, gdy wiem o czym bliski ktoś marzy, bo jestem z nim w stałym kontakcie i mnie to interesuje. Wtedy mogę życzyć tego, czego on/ona chce, a nie tego co ja chcę dla niego.

 

W takim razie, o co warto zadbać przy składaniu życzeń?

Jeśli coś Ci się nie podoba: powiedz o tym wprost, zadbaj o to, żebyście się dobrze zrozumieli, zadbaj o to, żeby ktoś mógł pokazać Ci swoją perspektywę i także zostać wysłuchanym. I nie rób tego przy wigilijnym stole. Zadbaj o dobry czas i miejsce na informację zwrotną. Podejrzewam, że w bliskich relacjach chcesz budować zgodę i szczerość. Przemycając informację zwrotną w formie życzeń osiągniesz wewnętrzną irytację, którą ktoś zachowa dla siebie, bo przecież nie wypada dyskutować z życzeniami, zwłaszcza przy opłatku 😉 Raczej was to nie zbliży, mała także szansa, że rozwiąże problem.

Jeśli chcesz złożyć dobre życzenia: wczuj się w perspektywę odbiorcy, uruchom empatię, a jeszcze lepiej – poświęć trochę czasu, żeby poznać aktualny świat tej drugiej osoby. Gwarantuję Wam, że takie życzenia sprawią Waszej mamie, siostrze, teściowej więcej radości, a Wam pozwolą pielęgnować ciepłe, głębokie i bliskie relacje.

 

Czego z serca wszystkim życzę 🙂

 

Jestem ciekawa jakie Wy macie doświadczenia. Dajcie znać w komentarzach 🙂