Z parafrazą jest jak z dietą. Wiemy, że trzeba się zdrowo odżywiać i chcielibyśmy, żeby nasze posiłki wyglądały, jak z książki Ani Lewandowskiej, ale w zaciszu domowym wcinamy burgera z frytkami 😉 Wiemy, że warto parafrazować, ale jak już zaczynamy dyskusję, to jest to ostatnia rzecz, która przychodzi nam do głowy.

Pierwszy raz z parafrazą spotkałam się na studiach na zajęciach „Kontakt”. Nie, nie kształciłam się na elektryka, studiowałam psychologię 😉 (taki niewinny sucharek 😉 ) Zupełnie wtedy tej parafrazy nie kupiłam. Ogarnęłam technicznie, co trzeba robić, wiedziałam czemu to ma służyć, ale w gruncie rzeczy uważałam parafrazę za jakieś wydumane narzędzie psychologów. Bo niby czemu takie „papugowanie” miałoby służyć? Po co tak powtarzać za ludźmi? Przecież słyszę co mówią, nie? 😉

Wyobrażam sobie, że podobne myśli mogą mieć uczestnicy moich szkoleń, kiedy opowiadam im o parafrazie, dlatego podczas szkoleń staram się, żeby doświadczyli jej mocy. Bo dopiero doświadczenie siły parafrazy sprawia, że zaczynamy z niej korzystać.

Zacznijmy od tego czym jest parafraza?

Parafraza to powtarzanie własnymi słowami tego, jak zrozumieliśmy wypowiedź rozmówcy. Zazwyczaj zaczyna się od zdania: „Jeśli dobrze Cię zrozumiałem to…” lub pytania „Czy dobrze zrozumiałem, że …”, „Czy chodziło Ci o to, że …”

Po co ją stosujemy?

Spełnia szereg funkcji, ale dziś skupię się na trzech dla mnie najważniejszych:

1. Pozwala sprawdzić, czy faktycznie dobrze zrozumiałam rozmówcę

Jeśli się nie upewnię: “Czy mówiąc A i B, miałeś na myśli to i to?“, to pójdę za swoim schematem. Każdy z nas robi skróty myślowe, chowa pod danym pojęciem zupełnie inne skojarzenia, pomija szczegóły, które wydają mu się oczywiste. W rezultacie czego możemy rozmawiać o dwóch zupełnie innych rzeczach. Zrozumienie drugiej strony to trudna sztuka. Jeśli nie parafrazujemy to możemy mieć tylko wrażenie, że się rozumiemy.

Sparafrazowałeś rozmówcę i okazało się, że zrozumiałeś coś inaczej, niż on chciał Ci przekazać? Brawo Ty! Użyłeś parafrazy w idealnym momencie. Inaczej wasze niezrozumienie mogłoby się pogłębiać.

2. Buduje nić porozumienia

Za parafrazą stoją słowa „Pozwól mi Cię zrozumieć”. Przez parafrazowanie pokazujesz drugiej stronie, że wkładasz wysiłek w to, żebyście się dogadali. Robisz to z dbałości i troski, dlatego, że zależy Ci na drugiej osobie. Pokazujesz drugiej stronie, że chcesz jej wysłuchać z uwagą, ciekawością, ale i pokorą, że przecież możesz czegoś nie zrozumieć, albo nałożyć na to własną kalkę.

3. Pozwala ostudzić emocje

Gwarantuję Ci, że jeśli podczas trudnej rozmowy, zamiast wymyślać kontrargumenty skupisz się na tym, żeby zrozumieć partnera, to dużo łatwiej będzie Ci uniknąć zaognienia dyskusji. Przyznaj się, ile razy zdarzyło Ci się myśleć, co odpowiedzieć, zamiast słuchać uważnie ? 😉 Samo skupienie na tym, żeby kogoś zrozumieć już pozwala ostudzić emocje. Zrozumienie drugiej strony ułatwi Ci uruchomić empatię. Możesz uznać, że to, co ta druga strona ma w głowie jest ok, nawet jeśli w Twoim świecie jest zupełnie inaczej. A może wręcz okaże się, że w gruncie rzeczy mówicie o tym samym? Pamiętaj: Nie ma dobrej rozmowy bez uważnego słuchania.

Czy zdarza się, że parafraza nie wyjdzie nam na dobre? Jasne.

Dzieje się tak przede wszystkim wtedy, kiedy używamy jej po to, żeby przejąć głos w rozmowie. Kiedy szybko parafrazujesz i przechodzisz do swoich argumentów ciężko mieć poczucie, że robisz to, aby zrozumieć rozmówcę. Błędem jest też wrzucanie w parafrazę interpretacji oraz parafrazowanie krótkich i klarownych komunikatów, przez co tworzy się wrażenie sztuczności.

Jak każde narzędzie parafraza powinna być używana z głową.

A jeśli tak, jest z pewnością będzie budować lepsze rozumienie i …. większy szacunek do naszego słuchacza.

A Ty lubisz parafrazować? Pomaga Ci to narzędzie? Podziel się w komentarzu. Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii.