Jak asertywnie reagować na krytykę?
Jak asertywnie reagować na krytykę? Prawda jest taka, że bez względu na to, czy Ci się to podoba, czy nie, cokolwiek zrobisz spotka się z opinią innych, a te opinie nie zawsze będą przyjemne.
Pewnie kojarzysz ten obrazek:
Każdy ma swoją opinię i na dodatek każdy na do tego prawo. Krytykujący jako opiniodawca może wygłosić pogląd na nasz temat, z którym zgadzamy się lub nie. Gdy słyszysz cudzą opinię, możesz o sobie samym myśleć podobnie, ale możesz też mieć zupełnie inne zdanie na własny temat.
Jak asertywnie reagować na krytykę?
Masz więc kilka możliwości:
1. Możesz próbować dopasować się do opinii innych ludzi – co gwarantuje bardzo dużo gimnastyki i tyleż frustracji, gdyż opinie innych ludzi często się wykluczają.
2. Możesz próbować walczyć, bronić się za wszelką cenę, udowadniając światu, że nie ma racji – to z kolei raczej da Ci łatkę osoby kłótliwej, jest mała szansa, że kogoś przekonasz, a stracisz sporo energii.
Jest też 3 możliwość — masz prawo korzystać z opinii innych — sprawdzać, z których z nich możesz wziąć coś sensownego i czegoś się nauczyć, a które do niczego się nie przydadzą.
Na tym właśnie polega asertywne podejście do krytyki — asertywność bowiem to samodzielna decyzja, w jaki sposób możesz skorzystać sugestii innych. Po pierwsze da Ci to spokój i zwiększy szacunek do samego siebie, a po drugie być może będziesz mógł się czegoś o sobie nauczyć.
W jaki sposób można twórczo wykorzystać krytykę?
Chcesz zareagować asertywnie – zamień się w URZĘDNIKA.
Wyobraź sobie, że pracujesz w urzędzie i każdą krytykę traktujesz, jak wniosek, który wpłynął na wokandę.
Niektóre rozpatrujesz od razu, z niektórymi nie wiesz, co zrobić, więc potrzebujesz się zastanowić. Czasem analizę warto ROZŁOŻYĆ W CZASIE. Możesz zareagować od razu, ale też możesz powiedzieć, że potrzebujesz trochę czasu, żeby coś przemyśleć. Pamiętaj! Nie musisz reagować od razu. Zwłaszcza w sytuacji, gdy czujesz się zdezorientowany, nie wiesz co powiedzieć i jak zareagować. Chcesz poczytać o tym więcej? Zajrzyj tu: Jak asertywnie radzić sobie z zakłopotaniem
Gdy zgadzasz się z krytyką
Następnie dokonujesz OCENY MERYTORYCZNEJ wniosku, który wpłynął, czyli zastanawiasz się na ile to, co jest tam napisane ma odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Jeśli zgadzasz się z merytoryką, to możesz powiedzieć:
– „Też tak o sobie myślę”
– „Myślę podobnie, pracuję nad tym”
– „Dziękuję, że mi o tym powiedziałeś, zwrócę na to jeszcze większą uwagę”
Jeśli nie zgadzasz się z krytyką
Jeśli masz inną opinię na ten temat, nie zgadasz się z merytoryką krytyki i nie myślisz o siebie w ten sposób, to mówisz, to wprost tej drugiej stronie.
Wcześniej jednak, z racji tego, że ma on prawo do swojej opinii, a ty szanujesz to prawo mówisz:
– „Masz prawo do takiej opinii”
– „Rozumiem, że masz taką opinię o mnie, masz do niej prawo, przyjmuję to”
Po co to robimy? W asertywności wychodzimy z założenia, że zarówno ja jestem OK, jak i ta druga strona jest OK. Chcemy pokazać, że ją szanujemy, nawet jeśli nie zgadzamy się z tym, co mówi. Najczęściej pozwala to także uspokoić emocje, jak i zmniejszyć prawdopodobieństwo dalszej krytyki (bo już ją uznaliśmy – to że ją uznaliśmy, nie znaczy, że się z nią zgadzamy).
Po tym następuje drugi krok, czyli wprost wypowiadasz swoją opinię:
– „Ja myślę o sobie inaczej”
– „Ja mam inną opinię na swój temat”
Jeśli chcesz się czegoś nauczyć możesz dopytać z czego wynika opinia rozmówcy:
– „Natomiast zastanawiam się, dlaczego tak o mnie myślisz”
– „Powiedz proszę, na jakiej podstawie tak uważasz”
Ocena formalna krytyki
Oto ostatni krok w naszej pracy w urzędzie: OCENA FORMALNA.
Sprawdzasz, czy odpowiada Ci forma krytyki. Jeśli ktoś na ciebie krzyczy, przeklina, generalizuję to możesz zwrócić uwagę na sprawiającą Ci przykrość formę. Nawet jeśli krytyka merytorycznie była słuszna np. realnie się spóźniłeś pół godziny, natomiast ktoś potraktował Cię kiepską formą – zamiast spokojnie zakomunikować, nakrzyczał na Ciebie – to dajesz mu informację zwrotną o formie:
– „Tak, faktycznie spóźniłem się pół godziny i bardzo Cię za to przepraszam, natomiast proszę Cię, żebyś na mnie nie krzyczał”
– „Tak przyznaję, że X zrobiłem, natomiast nie życzę sobie, żebyś mnie obrażał”
Taki sposób pozwala Ci zareagować zgodnie z tym, co czujesz – zachowując szacunek zarówno do siebie jak i do drugiej strony. Zazwyczaj też sprawia, że osoba, która nas krytykowała się uspokaja.
Jak asertywnie reagować na krytykę – jak to wygląda u Ciebie?
Jakie są dla Ciebie największe wyzwania związane z asertywnością? Daj znać w komentarzu! To ułatwi mi dopasowanie treści do Twoich potrzeb.
Na blogu są jeszcze inne artykuły o asertywności. Może znajdziesz coś dla siebie:
Może zainteresują cię też
-
Implozja i eksplozja — czyli co robimy z emocjami?
Implozja i eksplozja — czyli co robimy z emocjami?
Marta miała ciężki, pełen napięcia dzień w pracy. Najpierw niezadowolony klient, który wylał na nią swoje żale. Potem spotkanie z szefem i prawdziwa katastrofa. Będzie ściśle współpracować z osobą, której szczerze nie...
Czytaj dalej -
Mów o swoich potrzebach! – techniki skutecznej komunikacji
Mów o swoich potrzebach! – techniki skutecznej komunikacji
Jakiś czas temu byłam ze znajomymi na wyjeździe w górach. Po ciężkim dniu (wdrapywanie się pod górkę w strugach deszczu) część grupy zaległa na kanapie przed kominkiem, a dwie osoby poszły na zewnątrz rozpalać grilla....
Czytaj dalej
Najtrudniej jest mi być asertywną w dwóch sytuacjach:
1) kiedy wiem, że moja odpowiedź spotka się z niezadowoleniem drugiej strony (bo np. będzie odmową prośby);
2) kiedy wyraziłam odmowę, a moja odpowiedź spotkała się z niezadowoleniem wyrażonym irytację, lekceważeniem, podniesionym głosem, żądaniem itp. Wówczas często tracę postawę asertywną i pod wpływem negatywnych (agresywnych?) komunikatów/sygnałów z drugiej strony, uginam się i robię to, czego nie chcę.
Dzięki Marta! To bardzo ważne tematy i zainspirowałaś mnie do napisania artykułu na ten temat.
Nasza odpowiedź zawsze może spotkać się z niezadowoleniem drugiej strony. Każdy ma swoje cele, poglądy, wizje świata i nasza odmowa może mu się nie podobać. Warto uznać, że to jest naturalne i dać drugiej osobie czas, a sobie prawo do tego, że inni mogą być niezadowoleni z moich decyzji.
Nie jesteśmy w stanie działać tak, żeby zadowolić każdą osobę. A co ważniejsze nie warto tak działać, bo wtedy gubimy siebie.